Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/miw.szczecin.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra12/ftp/miw.szczecin.pl/paka.php on line 5
wytwornego towarzystwa, przenosili się na lato właśnie do Brighton. Z pewnością pojawił się

wytwornego towarzystwa, przenosili się na lato właśnie do Brighton. Z pewnością pojawił się

  • Brygida

wytwornego towarzystwa, przenosili się na lato właśnie do Brighton. Z pewnością pojawił się

16 August 2022 by Brygida

tam również Kurkow. Było to tylko kwestią czasu. Gdyby zaś Alec zagrał tak, jak potrafił, będąc w najlepszej formie, przy odrobinie szczęścia mógłby stawić czoło Rosjaninowi. Ulżyło mu, kiedy Becky zgodziła się na ten plan. Był jej wdzięczny za zaufanie. Trochę lepiej myślał teraz o samym sobie niż podczas romansu z lady Campion. Kiedy postanowił pomóc Becky, odzyskał siły. Wreszcie miał jakiś cel. Zanim opuszczą Londyn, muszą zgromadzić trochę pieniędzy. Alec zdecydował, że zajrzy do paru klubów. Zamierzał posłuchać ploteczek u White'a i Brooke'a. Na pewno ktoś jakieś ciekawe historyjki związane ze sławnym rosyjskim bohaterem wojennym. Najpierw wstąpił do White'a, gdzie odziedziczył fotel po słynnym dandysie Brummelu. Rzucił od niechcenia kilka pytań, a potem zajrzał do osławionej księgi zakładów. Dwie strony poświęcone były Kurkowowi. Zakładano się, czy książę weźmie za żonę Angielkę, czy Rosjankę, i czy wybierze partię wigów, czy torysów. W jednej z sal natknął się na ambasadora rosyjskiego, rozpartego w jednym z największych skórzanych foteli. Hrabia Lieven w jednej ręce trzymał karty, a w drugiej filiżankę kawy. Alec zbliżył się do niego. Znali się trochę głównie dzięki hrabinie Lieven, jednej z najznakomitszych dam socjety. Alec zawsze podziwiał hrabiego za wyrozumiałość, z jaką traktował tę lwicę salonową. Tylko prawdziwy dyplomata mógł patrzeć przez palce na jej pyszałkowate maniery i obracać jej nietakty w żart. Oczywiście nikt nie powiedziałby tego głośno, bo krytyka hrabiny równała się towarzyskiemu samobójstwu. Żona Lievena była gorliwą protektorką Almacka. Postawna, wytworna dama pochodziła z arystokratycznej rosyjskiej rodziny i zdawała się wszem i wobec dawać do zrozumienia, że nie zachwyca jej ani Anglia, ani Rosja, jak również znany z nietaktów regent i chwiejny, nerwowy car. Alec unikał jej, jak mógł. A gdy już musiał z nią porozmawiać, traktował ją najuprzejmiej, jak potrafił, w duchu współczuł jej pobłażliwemu mężowi, zwłaszcza odkąd w Londynie pojawił się książę Kurkow. Lady Lieven starała się bowiem, by odnosił sukcesy towarzyskie. Zdaniem Aleca przystojny rodak zawrócił jej nieco w głowie. Ukochany brat hrabiny również był bohaterem wojennym, a ona sama zdradzała wyraźną słabość do munduru. Zresztą i Lieven miał rangę generała, choć Alecowi trudno było sobie wyobrazić korpulentnego, łysawego ambasadora na czele armii. Lieven ledwie się mieścił w fotelu klubowym i ciężko mu było dopiąć śliwkową kamizelkę. Mimo to był człowiekiem serdecznym i bystrym. - Zdrawstwujtie - powitał go. - Ach, lord Alec! Co za miła niespodzianka! Alec był rad, że kiedyś - chcąc uzyskać od hrabiny kartę wstępu do Almacka dla jednego ze swych mniej zamożnych przyjaciół - nauczył się dzięki Lucienowi kilku słów po rosyjsku. - Czy mógłbym o coś spytać? Chodzi mi o pewien zakład. - Jest pan w tej materii lepszy ode mnie - wyznał hrabia. - Ale w czym mogę panu pomóc? - Wie pan może o dwu zakładach, które dotyczą jednego z pańskich rodaków? - Ach tak, Kurkowa. - Uśmiech Lievena stał się nieco wymuszony i chłodniejszy. - Chciałbym je podjąć, lecz wolę się najpierw upewnić, czy warto. - Chwalebna przezorność. - A więc Kurkow skłania się ku wigom czy torysom? - Ku wigom - odparł stanowczo hrabia. - Mówi pan bardzo pewnym tonem. - Bo jestem pewien.. - Przecież Talbotowie zawsze byli torysami. - Możliwe, lecz Kurkow będzie głosował na wigów, proszę sobie zapamiętać moje słowa. Chce się przypodobać carowi - dodał półgłosem. - Ach, rozumiem. A co do wyboru żony? Ożeni się z Rosjanką czy z Angielką? - Z Angielką. Ja też zaryzykowałem pieniądze w tym zakładzie. - Dlaczego z Angielką? Lieven nachylił się ku niemu. W jego spojrzeniu błysnęła

Posted in: Bez kategorii Tagged: lew z tygrysem, kiedy jest dzień bez stanika, chabrowe paznokcie,

Najczęściej czytane:

- Może potrzymać dziecko, kiedy pani będzie się

posilała? - pokojówka była pełna dobrych chęci. - Nie trzeba - Carrie się uśmiechnęła. - Dziękuję bardzo. Na pewno sami sobie doskonale poradzimy. ... [Read more...]

- To dlatego, że cię szanuję, Lizzie. Szanuję twoją

pracę, to, kim jesteś. Przyjąłem do wiadomości, że straciłem prawo do takiego samego traktowania z twojej strony, naprawdę to wiem, ale może ... [Read more...]

nie tak. ...

- Śledź - ostrożnie odpowiedziała i pomyślawszy, dodała. -- Czyszczony. - Trzeba zaś... za nic by nie się domyślił - zdumiał się wampir, powoli obracając śledzia przed oczyma. Miejscami zwisały podarte łachmany skórki z łuską, miejscami prześwitywał grzbiet. Na wypatroszenie Orsana najwidoczniej nie znalazła czasu. -- A co z kartoflami? Jeżeli chciałaś je gotować, to dlaczego od razu nie wrzuciłaś do wody? - I po co w ogóle było je czyścić? - podtrzymałam Rolara. – Upieklibyśmy je w węglach albo po prostu w łupinie. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 miw.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste